sobota, 28 grudnia 2013

Poświątecznie, przedsylwestrowo :)

Wróciła Martyna,  a wraz z Nią zwariowane projekty :D
 I rzęsy Pauliny :)

I frenczyk przedłużany na formie :)



Takie tam miłe odwiedziny poświąteczne :)

Pazurki Oli :)
Hybrydy na naturalkach :)
I rzęski Karoliny :) Dla tak zachwyconych klientek mogę kleić nocami :D
Słabsze C, 0,,15 mieszane z 0,2 :) 9-13

sobota, 21 grudnia 2013

Maraton przedświąteczny part 1 :D

Hybrydki plus pyłek brokatowy plus kwiaty akrylowe :)
 Uzupełnionko 3 tygodnie :) 

I Dominika :) 
C słabsze mieszane z C mocniejszym w zew kącikach, by uniknąć smutnego efektu :)
0,15 i 0,2 9,10,11,13,11 :)


sobota, 14 grudnia 2013

Sprawy prywatne, szkolne, pazurowe i rzęsowe :D

Żeby nie bylo nudno, że ciągle rzęsy i pazury to poopowiadam troche co u mnie poza tymi aspektami.
    Po pierwsze od października studiuję kosmetologię, bardzo fajny kierunek, mega cieszy mnie to co będe mogła po nim robić, świetne zajęcia praktyczne, ALE, no własnie, zawsze jest jakies ale :D Jak większość z Was wie, jestem po ekonomiku, więc styczności z chemią miałam bardzo mało, a że dodatkowo moim ekonomikiem byla Parkowa, to tej chemii było jeszcze mniej ( zainteresowni wiedzą o co chodzi) Chemia byla, polegała na jakimś tam pojęciu ogólnym, nikogo nie interesowała, sam nauczyciel też za wiele nie chciał nam przekazać, bo albo był znudzony, albo nie mogl zapanowac nad 30- osobową grupą dorastającyh bezmózgów- owszem, tak trzeba nazwać ludzi w tym wieku myślący, że są dorośli i wszystko im wolno.Albo owy nauczyciel był na macierzyńskim, potem na chorobowym, potem w sumie był ale zrezygnował, w międzyczasie był przymus EGZAMIN ZAWODOWY PONAD WSZYSTKO!!!!! no i zamieniali nam lekcje, zastepstwa itd. Mojej winy w tym wszystkim też bylo wiele, bo "skoro nauczyciel nie tłumaczy to po co mam sie starać sama dowiedzieć, bez sensu, zwale na sprawdzianie i będzie po sprawie" tak wtedy myślałam. Teraz odbija się to wszystko na mnie echem wielkim jak stąd do Warszawy, laski z innych grup ( albo moje najbliższe nawet) zgłaszaja się, opowiadają na wykładach a ja siedze i slucham jakbym miala zajęcia z hebrajskiego w grupie zaawansowanej ;) Na pierwszych zajęciach nie potrafiłam powiedzieć jaka roznica jest miedzy wiązaniem jonowym, a kowalencyjnym, dlaczego niby kwas siarkowy jest raz IV, a raz VI itd :D Uwaliłam trzy razy pierwsze kolokwium i się ogarnęlam, zaczęłam sie starać, dowiadywać, wieczorami wisieć na YT na kanale CHEMIA DLA OPORNYCH, ( wg mnie powinno być " dla ułomnych", ale to taka tam nieścisłość) w kazdym razie wiem teraz trochę więcej, już wiem dlaczego kwas siarkowy jest siarkowym a siarkawy siarkawym, umiem nawet okreslic PH i stezenie procentowe ( dobra, to umoialam juz w gimnazjum i mi zostało po prostu w głowie - dzieki bogu Pani Bajewskiej). Koniec końców we wtorek idę na ostatnią bitwę w tej mojej wojnie z chemią, takie BYĆ albo NIE BYĆ - odpowiedź ustna, zaliczenie tego co uwaliłam trzy razy.  Z innych ciekawostek szkolnych o dziwo ogarniam anatomie, i nawet całkiem ją lubię, jakaś taka logiczna jest- patrząc na mięsień idzie zrozumieć dlaczego odwodzi albo przywodzi i na przykład dlaczego odwraca a nie nawraca- takie to do ogarnięcia jest póki co :D Estetyki, dietetyki, biochemie nawet za;liczyłam! jakoś idzie z górki. Na praktycznych się masujemy, masujemy masujemy, na zmiane z henną, ewentualnie manicurem, o ile henne bardzo lubię, to masażu nienawidzę, zdązył mi się już dwieście razy znudzić i obrzydnąć :D Człowiek po tym jakiś tłusty, klejący i rozmemłany ogolnie chodzi, a potem jeszcze ma wytężać mózg na chemii kosmetycznej i anatomii, żart!
    Ze spraw prywatnych uczuciowych to tyle, ze z Myszą stunęło nam 4 lata i miesiąc, od 3 miesięcy mieszkamy razem, jest fajnie, duzo lepiej niż myślałam, obawiałam się znudzenia, rutyny, przesycenia materiałem i bóg wie co jeszcze, ale wspolne poranki, budzenie sie w nocy koło Niego, trollowasnie Go jak jest zajęty, i inne cuda są jednak bezcenne <3 Jak kolokwia, to sie uczymy, jak wolne to nędzimy przed filmami, albo zdobywamy Wrocław, jest po prostu tak jak być powinno <3
Ze spraw zawodowych to rzęsuje czasami, czasami pazuruję, tak dla odmiany od szkoły i żeby nie wyjść z wprawy, pozytywnie :D Na koniec tego oto długiego i nie wiem czy potrzebnego posta wrzucam pazury, bo jednak czasem coś robię <3  Jak porobimy troche fotek prywatnych to też wrzucę, a co!


piątek, 6 grudnia 2013

Próba 2:1

Moja ciocia kochana posłużyła mi za modelkę i gdy zdjelysmy resztki 1:1, zdezydowalam ze zakładamy 2:1 :) Wyszła baaardzo zadowolona <3 Ja troszke mniej, bo mozna było jeszcze lepiej, ale nie od razu rzym zbudowano :)
Mocniejsze C 2:1 0,1 8-12 :)